Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

poniedziałek, 6 sierpnia 2018

Olbrzymy

( http://puszcza-bialowieska.blogspot.com/2013/11/postepujacy-rozpad-drzewostanow.html )
Olbrzymy

Za oknem wyrosły olbrzymy
wierzchołkami sięgają pod chmury 
gałęziami w takt wiatru głaszczą powietrze
to świerki sosny dęby i buki 
o wieku już bardzo słusznym – uwierzcie

One pamiętają zdarzeń bez liku
wiele wojen przeżyły w swym kącie
gałęziami lat jeszcze poszumią wiele
nie będą żałować nam swego widoku 

Są też inni olbrzymi
odchodzą właśnie czwórkami do nieba
idą tak - bo tak tylko bohaterom wypada

W oczach pozostały im jaszcze
kurzu tumany spod Lenino
kolor maków w najpiękniejszej czerwieni
i smród olejów z kolorowej Normandii
widok płomieni ukochanej Warszawy

Pamiętamy tez olbrzymy
do cna przesiąkniętych
zapachem ognisk i lasów
oni obowiązek Ojczyzny 
stawili nad wszystko
nie pytali o nagrody ani zaszczyty

Swój obowiązek stawili nad życie 

Odchodzą olbrzymi czwórkami do nieba
co po nich zostanie 
pamięć - czy też drwina
czy morze kłótni ambicją pisanej
kto wylał krew czerwieńszą od innych żołnierzy
kto ma prawo do miana prawdziwego Polaka

Czy pieniądz będzie teraz 
przepustką do nieba

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.