Nie daję rady
Pogoda ostatnie siły wyciska
nawet w słoneczku ciepła brakuje
nogi sztywne ciąży głowa
wzbrania się na karku utrzymać
za co taka kara
Kiedyś nie istniała dla mnie zła pogoda
w każdą mogłem po górach wędrować
nogi wymoczyć w lodowatym potoku
we mgle się kąpać czy w deszczu maszerować
Teraz wstając rano trudno pozbierać kości
ciało ociężałe ledwo unoszę nogi
wszystkie schody są zbyt strome
laseczka stała się do życia niezbędna
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.