Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

piątek, 1 grudnia 2017

Alf

( rys. Ewa Caban )
Alf
( wiersz z książeczki „szatniarza” )

Dzień przeraźliwie jasny 
świeciły aż trzy słońca na niebie
Alf jest głodny
jeszcze dzisiaj nie jadł 

Z daleka dochodziły wspaniałe zapachy
aż kręciło w nosie 
lecz  wiedział
blisko był On...
potwór

Przez niego już paru „naszych” zginęło
więc czekał ...
bał się wychylić nosa
czekał...

Aż pogasły kolejno słońca
ostrożnie wychylił się i obserwował
nie był głupi 
trzeba się koniecznie upewnić

Wystawił jedną nogę – spokój
potem drugą – też cisza
kilkoma susami wzdłuż ściany 
jak to miał w zwyczaju
pobiegł jak błyskawica

Jadł szybko na zapas
jak najwięcej
wszędzie oglądając się za potworem 

Gdy już nie mógł więcej
porwał trochę i  znacznie wolniej 
ruszył do siebie z powrotem
tam był bezpieczny

Dzień uznał za udany
kończynami przednimi starannie wytarł
długie pojedyncze i ruchliwe wąsy

Teraz mógł czekać na swój czas

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.