Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

czwartek, 16 listopada 2017

Moja modlitwa codzienna

Moja modlitwa codzienna

Proszę Cię Panie o śmierć lekką,
jak sen piękną i bez bólu,
przecież Cię Panie słuchałem zawsze,
krzywdy nie wyrządziłem nikomu.

Żyłem według Twych zasad z jedyną żoną, 
lat ponad czterdzieści,
to nic że kłótnie i czasem swary,
tak bywa w dobrym małżeństwie. 

Razem z żoną w trudzie i znoju  
wychowaliśmy dwoje chłopców,
na schwał do trudnego życia.

Teraz, przy końcu dni naszych, 
udręki i bólu nie szczędzisz Panie.
Czy taka musi być kolej losu?
Lecz i radością obficie dzielisz,
wnucząt przemiłym szczebiotem. 

Na tym świecie pozałatwiane sprawy, 
więc proszę, zabierz choć od bólu. 
Pozwól u schyłku dni moich 
pozostać dumnym człowiekiem

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.