Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

środa, 21 grudnia 2016

Bukiet kasztanowca

Bukiet kasztanowca

Pierwszy mój bukiet był kasztanowy 
przepiękny choć bardzo nietrwały 
przyjęła go swoją młodą piersią 
  ja z zażenowania zapłonąłem czerwienią

Była piękną dziewczyną
 królowa podwórka 
wszystkich czarowała warkoczem w hebanach  
głowę nosiła wysoko
nieczuła  na umizgi 
a jednak 
 wtedy całowałem ją z uczuciem  
  jak tylko młodzieniec potrafi 
 namiętnie -  lecz w krytycznej chwili 
dziewczyna uciekła
 wystraszona dorosłości wyzwaniem 
namiętnych pocałunków
resztkę  zachowała rozumu 

Gdy  po latach odnalazłem dziewczynę
przyczynę moich młodzieńczych rumieńców 
męża pochowała lecz pamiętała
jak w młodzieńczych uściskach  
wyrastał koniec  naszej przyjaźni 

Lech Kamiński

4 komentarze:

  1. Podoba mi się. Masz talent. Będę często zaglądał. :)

    Zapraszam do mnie: http://keeganab.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. "(...) w młodzieńczych uściskach  
    wyrastał koniec  naszej przyjaźni" - bezbłędnie świetna końcówka! ;)

    OdpowiedzUsuń

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.