Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

czwartek, 15 września 2016

Bajka o Małgosi i wilku

Bajka o Małgosi i wilku

Powiedział wilk do Małgosi 
na kawkę chcę cię zaprosić 
kawka będzie nie byle jaka 
w maleńkich kubkach i czekolada 

Do tego podam likierek 
dzisiaj nie będzie bąbelek 
ale cie bardzo proszę 
przyjdź na tę kawę w sobotę 

Małgosia nie bała się wilka
więc na kawusię do wilka przyszła 
a wilk bestia - straszna niecnota 
zaraz ją rozbiera z ubrania 
i na łóżeczku sadza
 taka to ma być zabawa 

A przecież cud miała być kawa 
i likierku kieliszek niemały 
a tu taka draka
trzeba dać drapaka 
ale wilk nienasycony 
nie chce wracać do zony

Więc już zdjęta sukienka 
i w boju pada staniczek
już i majteczek nie stało 
oj będzie się teraz działo 

No ale wtedy telefon od żony
i w słuchawce - witaj stary 
przecież obiad na stole
a ty gdzieś tam się włóczysz 
masz być w domu w minutę 
bo zobaczysz co będzie potem 

I tak uchowała się cnota 
a ten wilk niecnota 
pomaszerował biegiem 
na obiadek - do zony 

No bo proszę moje panie 
jak się ma słuszne lata 
to obiadek od żony na stole 
jest najważniejszy – ach te lata

Lech Kamiński 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.