Upał
Żar z nieba
niby cholera
termometr wysiada
piekielna tyrada
W domu wścieklizna
w pocie rodzinka
wentylator szaleje
ochłody potrzeba
Na dworze susza
spragnione kwiaty drzewa
wypalona trawa
to już nie zabawa
Kiedy będzie poprawa
deszczu choć odrobina
może modlitwa
czy czary czarownika
Cóż robić wypada
jaka na to rada
oby choć nareszcie
dżdżu spadło troszeczkę
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.