Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

niedziela, 2 lutego 2014

Dla Mai

Dla Mai

Ją Bóg powołał na świat
widocznie było potrzeba
malutkie serce otoczył kocykiem bólu
dlaczego 
czy musiał

Czy serce nie drżało gdy stworzył
malutką kruszynkę do życia
czy nie widział że przecież coś nie tak
jaki cel przyświecał Nieomylnemu

Malutkie rączki igłami pokłute
 wyciąga Maja do mamy do światła do życia
mama ją tuli – chce jej dać swoje serce
swoją krew dla niej utoczyć

Całuje wykwity krwawe na rączkach
głaszcze delikatnie nieporadne ciałko
co jeszcze ma zrobić jej oszalałe serce
kogo prosić

Kłaniam Ci się nisko Panie Boże
wysłuchaj mojego bólu
serca skurczu żałości
przecież brakuje jej tak mało
a jednocześnie...  bardzo wiele

Lech Kamiński

3 komentarze:

  1. Wiersz chwytający za serce, ściskający gardło, zmuszający do zadawania pytań- dlaczego tak?
    To wiersz z serii "sercem pisanych". Piękny Poeto . <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny, wzruszający wiersz. Obrazy swoim realizmem
    silnie działają na uczucia oraz zmuszają do refleksji
    nad sensem cierpienia, bólu i rozpaczy.
    Pozdrawiam serdecznie - A...

    OdpowiedzUsuń

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.