Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 25 stycznia 2014

Alf


( Ewa Caban )
Alf
( wiersz z książeczki „szatniarza” )

Jest przeraźliwie jasny dzień
na niebie świeciły trzy słońca
Alf był głodny
nie jadł dziś jeszcze nic
Z daleka dochodziły wspaniałe zapachy
aż w nosie kręciło
lecz Alf wiedział
blisko stał On...
potwór
Przez niego już paru zginęło „naszych”
Więc czekał ...
bojąc się wychylić nosa
Czekał...
Aż pogasły kolejno słońca
Ostrożnie wychylił się i obserwował
nie był głupi
trzeba koniecznie się upewnić

Wystawił jedną nogę – cisza
potem drugą – też cisza
kilkoma susami wzdłuż ściany
pobiegł jak błyskawica

Jadł szybko na zapas
jak najwięcej
wszędzie za potworem się oglądając
Gdy już nie mógł więcej
porwał trochę i już znacznie wolniej
ruszył do siebie
U siebie był bezpieczny
Dzień uznał za udany
przeciągnął się leniwie
Przednimi kończynami wytarł starannie
długie pojedyncze i ruchliwe wąsy

Teraz mógł czekać na swój czas

Lech Kamiński




1 komentarz:

  1. Wiersz jest przykładem groteski. Miesza się tu humor ze strachem, zagrożeniem; brzydota Alfa z jasnością "słońc".
    Bardzo lubię ten wiersz . Jest też zagadka- kto to ten Alf?

    OdpowiedzUsuń

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.