Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

piątek, 13 grudnia 2013

Do żony

( z internetu )
Do żony

Jak się przebudzę
z boskiego snu marzeń
tam młoda panienka
okrągłościami kusi

Spojrzę na swą żonkę
lekko już przejrzałą
na jej minę wściekłą
zmarszczkami pooraną

I gdy popłyną słowa
nic nie mające z miłością
robię jajecznicę
z cebulką i pomidorem
okraszoną mej żony grymasem
to tylko zamiast obiadu
od żonki dostałem

Marzy mi się jedno
wypić kufel piwa
pogadać z kolegami
powspominać czasy
gdy razem po szkole...

Ale wybaczcie
wracać do realu muszę
żonka mnie woła
kawa na śniadanie

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.