Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

czwartek, 5 września 2013

Oczy

( z internetu )
Oczy

Stała na peronie  jakich tysiące
była w poświacie słońca bogini
jedyna - w swym pięknie

Blask jej oczu zniewalał
kusił i obiecywał szczęście
godne tylko bogom

Wzrokiem mnie oczarowała
nie mogłem oderwać od niej oczu
czarne głębokie
oczy cyganki o urodzie bogini

Podeszła do mnie
ze szczęścia zdrętwiałem cały
spytała głębokim głosem
„Ma Pan papierosa”

Otwarły się wrota raju
mogłem dla niej rzucić żonę dzieci
byłem bezgranicznie - jej cały

Wyjąłem papierosa
„Sporta” bo wtedy takie paliłem
bogini prychnęła „Takie”
spadłem z niebios na ziemię
nie była już dla mnie

Długo jeszcze patrzyłem w jej oczy
zostałem sam na peronie

Moje zauroczenie szaleńcze

Lech Kamiński

1 komentarz:

  1. Tak, tak... Czasem uczucie spotka człowieka niespodziewanie... Jak cyganka roztoczy czary - zatańczy taniec szaleńczy... Lusterkiem pełnym magii w oczy błyśnie i... odejdzie... Pozostanie we wspomnieniach... W wersach zakwitnie... Dziękuję Poeto - Leszku!

    OdpowiedzUsuń

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.