( z internetu )
Oczy
Stała na peronie jakich tysiące
była w poświacie słońca bogini
jedyna - w swym pięknie
Blask jej oczu zniewalał
kusił i obiecywał szczęście
godne tylko bogom
Wzrokiem mnie oczarowała
nie mogłem oderwać od niej oczu
czarne głębokie
oczy cyganki o urodzie bogini
Podeszła do mnie
ze szczęścia zdrętwiałem cały
spytała głębokim głosem
„Ma Pan papierosa”
Otwarły się wrota raju
mogłem dla niej rzucić żonę dzieci
byłem bezgranicznie - jej cały
Wyjąłem papierosa
„Sporta” bo wtedy takie paliłem
bogini prychnęła „Takie”
spadłem z niebios na ziemię
nie była już dla mnie
Długo jeszcze patrzyłem w jej oczy
zostałem sam na peronie
Moje zauroczenie szaleńcze
Lech Kamiński
Stała na peronie jakich tysiące
była w poświacie słońca bogini
jedyna - w swym pięknie
Blask jej oczu zniewalał
kusił i obiecywał szczęście
godne tylko bogom
Wzrokiem mnie oczarowała
nie mogłem oderwać od niej oczu
czarne głębokie
oczy cyganki o urodzie bogini
Podeszła do mnie
ze szczęścia zdrętwiałem cały
spytała głębokim głosem
„Ma Pan papierosa”
Otwarły się wrota raju
mogłem dla niej rzucić żonę dzieci
byłem bezgranicznie - jej cały
Wyjąłem papierosa
„Sporta” bo wtedy takie paliłem
bogini prychnęła „Takie”
spadłem z niebios na ziemię
nie była już dla mnie
Długo jeszcze patrzyłem w jej oczy
zostałem sam na peronie
Moje zauroczenie szaleńcze
Lech Kamiński
Tak, tak... Czasem uczucie spotka człowieka niespodziewanie... Jak cyganka roztoczy czary - zatańczy taniec szaleńczy... Lusterkiem pełnym magii w oczy błyśnie i... odejdzie... Pozostanie we wspomnieniach... W wersach zakwitnie... Dziękuję Poeto - Leszku!
OdpowiedzUsuń