Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

poniedziałek, 8 lipca 2013

Beta

( z internetu )
Beta
( wiersz z cyklu „Szatniarza”

W klatce tłok
trudno policzyć wszystkich zamkniętych
nie boję się - zamknął mnie on
nasz pań władca i opiekun
gwarant bezpieczeństwa i karmiciel

Klatek dużo z boku z góry i dołu
nieważne jest woda gdzieś nas wiozą

Wiozą i wiozą duszno i tłoczno
omdlał właśnie kolega
tęsknię do domu Betuni
jak długo jeszcze

Wreszcie nas wyładowują
układają na ziemi
można odetchnąć świeżym powietrzem
dzieje się coś - pootwierali klatki
wychodzą koledzy i znikają
też wychodzę - jak najszybciej

Szybko wzlatuję do góry
Betuniu – już lecę do ciebie
lecz gdzie ja jestem
nigdy tu nie byłem

Robię szerokie kręgi
szukam znajomych obrazów
patrzę w niebo
tam może się czaić Grom
on spadnie jak piorun
szponami rozszarpie
z nich  nie ma ucieczki

Krążę i krążę nic znajomego
robię coraz szersze kręgi i nic

Jest Grom - wysoko
nie czekam spadam jak kula pod krzak
byle ukryć się do cienia

Udało się – nie trafił
będę żyć
przeczekam tu noc
a skoro świt - dalej

Robię dalej swoje kręgi
Grom gdzieś przepadł
czekaj Betinko już lecę

Mam - znajoma rzeczka
dom i dróżka wiem gdzie jestem
już lecę szykuj kolację Betinko

Lech Kamiński

2 komentarze:

  1. Witaj Leszku...Jakże wspaniale mieć "Betinkę" pośród marzeń lotów i szarych dni realiami, do których tak chętnie powracamy, wszak wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma...Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.