Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

piątek, 26 października 2012

Samotnia

( z internetu )
Samotnia
Pamiętam...
wschody i zachody niezapomniane
niedzisiejsze w przepaściach górzystych
słońce za światłem zza grani się skrada
teatrem cieni ożywia ściany skaliste

Pierwsze promyki nurzają w jeziorze
rozbłysną świtem mrok skalny
brzask który zabarwia się purpurą
jak gdyby krwią wylaną broczyły

Wysoko na popękanej skale
strumyk z obłędem swoje wody toczy
szaleje pianą kipi przeraża siłą
aż swe złości w jeziorze utopi

To nie wody lecz pereł strumień
z daleka kusi diamentowym blaskiem
w dole ciepłem zaprasza domek drewniany
smakiem herbaty i piwa kusi

3 komentarze:

  1. Pięknymi metaforami malujesz te swoje ukochane góry poeto. Piękna ta Twoja Samotnia.

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak... Twoja "Samotnia" w Karkonoszach przedstawiona tak malowniczo, za pomocą tylu metafor, świadczy tylko o jednym, kochasz góry całym sercem... Dziękuję Poeto za cudowny wiersz.

    OdpowiedzUsuń

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.