Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

środa, 24 października 2012

Moje miasto Koszalin

Moje miasto Koszalin

Mewy krzykliwe opuściły morze
zamieszkały na dachach koszalińskich domów
krzykiem i lotem znaczą swą obecność
toczą wojny z kawkami
w której - nie ma zwyciężonych

Dachy miejskie dla nich stworzone
krążą między nimi wysoko
potrafią bez ruchu szybować na wietrze
wspaniali żeglarze niezmordowani w locie

Pokochały jak my nasze miasto
omijają z daleka lasy Chełmskiej Góry
zostawiają parki i place gołębiom
niech one też się nacieszą miastem

Miasto zieleni i w niej skąpane
smagane wiatrem chłodnym znad morza
rzeczką przyległą parkową zielenią
dla kaczek i łabędzi domem

Miasto młodzieży i szkół różnych
miasto ludzi zużytych wiekiem
opuszczonych przez dzieci
żyjących samotnie
gdyż one dla pracy i chleba
wyjechały do innych miast i krajów

Miasto centr handlowych gdzie nasze wnuki
na randki się umawiają jak my w parkach kiedyś
miasto chore na brak parkingów
z przeładowane ilością samochodów
rozjeżdżane tirami
z kolumną samochodów
słońcem gnanych nad morze


4 komentarze:

  1. Piękne i ukochane...
    Obraz miasta widziany oczyma Poety.

    OdpowiedzUsuń
  2. Leszku - pokochałeś miasto, przywykłeś do niego, pewnie z wielkim trudem - gdybyś musiał - przywykał byś do innego. I choć są wady, choć nie najłatwiej w tym mieście żyć - nie szukasz innego, a o swoim wiersz piszesz...
    Serdeczności zostawiam... i uśmiech :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oprócz tego, że jesteś wspaniałym Poetą, to jeszcze znakomitym przewodnikiem... Przepięknie oprowadzasz nas po swoim ukochanym Koszalinie wersami budzącymi zachwyt. Dziękuję Leszku.

    OdpowiedzUsuń

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.