Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

czwartek, 9 sierpnia 2012

Rodzinny dom


Rodzinny dom

tam dymi kominów tysiące
i harcerze pierwsi oddali swą krew
w trzech powstaniach morze krwi przelano za Polskę
gdzie karlusy  na pałkę Niemca mieli twardy łeb
gdzie znoju i trudu dostatek
 a dzień zamienia się w noc
tam był rodzinny mój dom

gdzie za godka wyśmiewali w szkole
gdzie boso w krótkich galotkach biegało się na dworze
gdzie zolyciło się z frelkami ( podrywało się dziewczyny )
tam rodzinny mój dom ostał się na zawsze

gdzie jesteście hajery( górnicy) i sztygary
czy pamiętacie piwo wypite razem
gdzie to miasto wyrosłe w zbóż łanach
to które browarem stoi

cóż mi zostało z tych lat
najpiękniejszych bo beztroskich
czas na wieki zatarł w pamięci ślad
miasto - rośnij grobami mych bliskich



3 komentarze:

  1. Obraz dzieciństwa i rodzinnego domu.
    Sentymentalny powrót w kraj dorastania, ale i duma z historii walki o polskość.
    Mocny, dobry wiersz Poeto.

    OdpowiedzUsuń
  2. Są w życiu osoby, chwile i miejsca, których się nie zapomina... Tak też bywa i tym razem... Pięknie wspominasz swój rodzinny dom, beztroskie lata, pierwsze uczucia, a także historię miasta, z którego się wywodzisz. Dziękuję Leszku - Poeto za taki szczególny i refleksyjny wiersz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki Wam cudowne komentatorki. Bardzo mi miło

    OdpowiedzUsuń

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.