Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 5 listopada 2011

Bukiet kasztanowca

Bukiet kasztanowca

 Pierwszy mój bukiet był kasztanowy
przepiękny , choć w bardzo nietrwały
ona go przyjęła całą młodą piersią
 ja z zażenowania spłonąłem czerwienią

Była piękną dziewczyną, królowa podwórka
wszystkich czarowała warkoczem w hebanach
głowę wysoko niosła na umizgi nieczuła
a jednak ją wtedy całowałem z uczuciem

Całowałem  jak tylko młodzieniec potrafi
całowałem namiętnie, lecz w krytycznej chwili
dziewczyna uciekła, wystraszona  wyzwaniem
tej  chwili  namiętnej,  zachowała rozumu ostatek

A gdy już po latach odnalazłem dziewczynę
tę przyczynę moich młodzieńczych rumieńców
męża pochowała, nie zapomniała chwili
gdy w młodzieńczych uściskach
wyrastał  koniec przyjaźni naszej

3 komentarze:

  1. Zmieniające się w wierszu obrazy
    - doskonale oddają uczucia, nastrój
    i upływ czasu...

    Wiersz jest piękną, romantyczną "opowieścią"

    Pozdrawiam serdecznie - A...

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsze uczucie, zauroczenie, nieśmiałość i urocze zawstydzenie...Zachowane w pamięci na zawsze jest ciepłym powrotem we wczesną młodość. Cóż może być piękniejszego? Piękny wiersz poeto!

    OdpowiedzUsuń

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.