Zapraszam na kawę
żegnam się porankiem
ze smutkiem ciepłem nocy
ostatki zjaw sennych
pod powieką
tylko ty kawo o boska
do życia mnie wołasz
napoju zaczarowany
zapachem przepełniony
chęcią życia promieniujący
kocham twój kolor czarny
z połyskiem lekko stalowym
z pianką
tak - pianka koniecznie
taką
zawsze pić zechcę
żegnam się porankiem
ze smutkiem ciepłem nocy
ostatki zjaw sennych
pod powieką
tylko ty kawo o boska
do życia mnie wołasz
napoju zaczarowany
zapachem przepełniony
chęcią życia promieniujący
kocham twój kolor czarny
z połyskiem lekko stalowym
z pianką
tak - pianka koniecznie
taką
zawsze pić zechcę
" /.../ Kawa boska... Kocham twój kolor czarny"
OdpowiedzUsuńWiersz niczym dytyramb. Ileż to w nim
porywającego uczucia!?
No, no!? Nie sądziłam, że tak można uwielbiać
ten napój - "kawę boską".
Życzę więc wielu, wielu filiżanek tego
"zaczarowanego napoju" w towarzystwie
"boskich" PAŃ.
Świetny - "odlotowy" wiersz
Pozdrawiam zapachem kawy z "połyskiem
stalowym, z pianką" - A...
Zaproś na tę kawę Poeto. Pachnie tak, że nikt oprzeć jej się nie zdoła! I ten kolor, a jeszcze pianka! Dasz choć pół filiżanki?
OdpowiedzUsuńDzięki Wam przemiłe Panie, może uda nam się kiedyś, razem tą kawę wypić. Wtedy będzie się działo
OdpowiedzUsuń