Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

poniedziałek, 28 marca 2022

Pięćdziesiąt lat

 

Pięćdziesiąt lat

Pięćdziesiąt trzy lata temu
młoda drobna dziewczyna
krótko wystrzyżona
w ślicznej uszytej z firanki sukience
oddała mi rękę

Spodobał Jej się chłopak w mundurze
wybrała go sama 
nie wiedział  wtedy
że bez szans był na odmowę

Pięćdziesiąt trzy lata – zaczarowane słowo
zawiera życie całe we dwoje
potyczki i sukcesy
tych pierwszych było więcej
jednym słowem 
dziękuję Ci żono za życie wspólne

Pamiętasz gdy urodził się nam pierwszy syn
leżeliśmy z ostrą grypą w łóżku
ty postawiłaś mnie na nogi garścią leków
a sama alarm ogłosiłaś że rodzisz

Gazikiem odwiozłem cię do szpitala
w szpitalu było okropnie duszno
a w koszarach wezwano mnie na dywanik
było mi to wtedy całkowicie obojętne

Drugi syn urodził się w stanie wojennym
rozchorował się poważnie już w domu
zmuszeni byliśmy oddać go do szpitala 
i tam się żółtaczki nabawił 
skaza na całym jego życiu

Dzisiaj spotka się cała rodzina 
dwójka dorosłych samodzielnych synów
z żonami i czwórką cudownych wnuków

To sens naszych starań i kłopotów żono 
poczwórny sukces w najmłodszym pokoleniu

Lech Kamiński 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.