Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

środa, 23 marca 2022

Matka

Matka

Pamiętam  mamę uśmiechniętą
ubraną w kwiecistą sukienkę 
lecz na zawsze przed oczyma 
jej postać ostatnia pozostała zapamiętana 
blada i wysuszona na szpitalnym łóżku 
śmiertelnie chora na przekleństwo rodziny
tą chorobę zostawiła mi w spadku
razem z jej wielką miłością

Blada jak szpitalne ściany 
szafka łóżko pościel
z raną straszną broczącą z boku
przez którą wyciekało życie

Chorobę zostawiła mi w spadku
ważną jak rany Chrystusa
jak jego kochane
na życie

Mama pozostała daleko na miłym cmentarzu
w mieście mojego dzieciństwa
czasem ktoś zapali znicz gdyż pamięta
ktoś inny kwiaty zostawi
siostra przeczyści kamień
by na nowo wzbudzić wspomnienia
nasze – przedwczesne sieroce

Lech Kamiński


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.