( Sztandarowy wiersz z książeczki Wierszy Szpitalnych, oparty na prawdziwym zdarzeniu. Leżałem ciężko chory w szpitalu, drzemałem, nagle poczułem że ktoś z troską nachyla się nade mną. Obróciłem głowę i ujrzałem siedzącą przy mnie moją mamę w sukience w kwiaty. Mama wstała i jej postać jakby spłynęła w dal i się rozmyła. Moja mama wtedy już 30 lat nie żyła. No i tak powstał wiersz. Ten wiersz pięknie czytała Pani Anna Dymna - https://www.youtube.com/watch?v=3F89RiGNGSI )
Rozmowa z matką
Stęskniłem się mamo
nic to ja też cię kocham synku
Ciężko mi beż ciebie mamo
nic to dasz radę syneczku jesteś duży
Brakuje mi ciepła twojego
jeszcze trochę synku
niedługo znowu cię utulę
Szukałem cię mamo u innych kobiet
wiem synku wiem nie trzeba
Nie znalazłem ty jesteś jedyna
kocham cię synu
Utul mnie choć raz jeszcze
synku dziś we śnie cię utulę
Będę z wiatrem przy tobie
utulę cię promykiem słońca
poślę gwiazdkę z nieba
srebrną wybraną tylko dla ciebie
Zaśpiewam w pieśni skowronka
będę kotem do nóg ci się tulić
pogodę ześlę piękną słoneczną
uścielę ci wygodną drogę do nieba
W nocy - gdy już zaśniesz
jak kiedyś znów usiądę przy tobie
nachylę się pogłaszczę pamiętasz
będę w sukience w kwiaty kolorowe
Więc synku nie martw się że boli
że już trudno nadążyć za latem
że życie staje się okropnie trudne
my się spotkamy już niedługo
Razem
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.