Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

poniedziałek, 5 października 2020

O paskudzie

O paskudzie

Jedna Pani
całkiem do bani
paliła papierosy
całymi garściami

Gęba szara
cera blada
za nią smród kupa
blisko jej do trupa

Z gęby jak w szalecie
paskudnie przecież
i takiego potwora
trzymać się powinno w klozecie

Śniadanie cuchnie tytoniem
mieszkanie jak w tytoniowej zupie
broń mnie Panie Boże 
bym kochał się
z tym kocmołuchem 

Lech Kamiński




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.