Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

środa, 29 maja 2019

Górska wytęskniona cisza



Górska wytęskniona cisza

Pamiętam dni dawno przebrzmiałe 
wędrówek szczytami skalnymi
cały zanurzony w wietrznej jesieni
karkonoskiej ustrojonej kolorami

Pamiętam buczyny kolor złoty
na ścieżce szeleszczącej liśćmi
wysłanej rytmicznym szumem kroków
wędrowałem - w tej pieśni

Pamiętam brązy leśnych buków
poprzeplatane zielenią sosen
tworzącą cudowną mozaikę życia
olśniewające oczy swym pięknem

A wyżej nad smrekami gdzie
kosodrzewina króluje niepodzielnie
ubiera swe igły srebrnym szronem
gdyż tak jesienią wypada
rządkiem błyszczących kropel
swą sukienkę z pajęczyny zdobi

I niepoprawne górskie deszcze
wywijające hołubce po graniach
pierwsze wstydliwe śniegi
doliny powlekające czystą bielą

W tej wysłanej wichrami porze
otulony szczelnie deszczem
wędrowałem wyniosłą skalną granią
zanurzony w wytęsknioną ciszę
mgłą gęstą monotonią ograniczoną 

W rytmie kroków
uzdrawiającą zmęczone serce

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.