Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 16 marca 2019

Mój los od Boga

Mój los od Boga
 
los dostałem
od Boga samego
nie przyjmował reklamacji i zamiany
był kolorowy
wysadzany srebrem złotem
mienił się wszystkimi kolorami młodości
 
złoto i srebro wytarło się szybko
na słonku kolory wyblakły
pokrył się patyną wieku
walczę z tą paskudą jak umiem
co ranka do czysta wycieram 

lecz kolory szarzeją ciągle
teraz nikt nie da za niego złamanego grosza
termin wygaśnięcia w swej wielkości Bóg utajnił
gwarancji - tez pożałował
 
kolorowa młodość skończyła się dawno
czas dojrzałości przeminął  niby z deszczem
wszystkie sprawy w skoroszytach zamknięte
a patyna rozrasta się płatami wielkimi
 
dzień za dniem
noc po  nocy
każda  podobna do poprzedniej
ozdobą piękne uśmiechy wnuczek
pragnę mój zużyty los oddać - Tobie Boże
 
Lech Kamiński


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.