Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 8 września 2018

Anioł

( Nie znalazłem autora -  fountain )
Anioł

Ujrzałem  Anioła 
sfrunął od chmur
skrzydła zwinął
na ławce przysiadł 
tuż koło nas

Wokół rzucił kobierzec
pełen kwiatów i ziół
na drzewa sypnął  zielenią
boskim zapachem kwiaty nasycił
potem na ławeczce  przysiadł
miał czas...

Dzieciom porozdawał uśmiechy 
kłopoty zabrał od mam 
zadowolenie z pracy dał ojcom
księżom wiary cały wór 

Nam podarował słowa ciepłe
prosto z poświaty gwiazd 
melodią snów zaklęte
cichutko w sercach gra

Później - gdy skończył zadanie 
odfrunął do swoich chmur
zostawił mi pióro szczerozłote
czystej poezji smak

Zacząłem nim pisać wiersze 
wychodziły mi nijak 
lecz kiedy piszę sercem 
na Parnas wiedzie im szlak 

Z weną idę pod rękę
piszę wiersz - Aniele Mój 
choć czasem trwam w udręce 
rozdartej biednej duszy mej 

Lech Kamiński 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.