Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

czwartek, 11 stycznia 2018

To dobry czas...

To dobry czas... 

gdy z łóżka wstawać trzeba 
lecz stawy bólem oznajmiają 
intensywne życia świadectwo
kawa katalizatorem myśli 

wieczorem do snu garść prochów tuli
białe noce bezsenne w pościeli
nawałem myśli nieprzebadanych

dzieci swoje gniazda pobudowały
czasem wnuki podrzucą 
wtedy nieważny ból i zmęczenie
największa z życia radość
za lata wyrzeczeń i kłopotów
ponownie ma sens istnienie

jak żyć gdy przyjaciele w drodze bez powrotu
na półce Boga mrugając moja świeca przygasa 
każdy krok parzy ołowiem 
a skóra w potwora zmienia

Boże – przestań się wahać
oszczędź bólu i wstydu 

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.