Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

poniedziałek, 10 lipca 2017

Morski wiatr

Morski wiatr

Wiatr nad morzem się wzbudził
bawił się igraszką fal
na ich grzbiecie podpłynął do brzegu
morze porzucił na plaży siadł

Najpierw - zbadał okolice
miasto spodobało mu się 
można tam pozamiatać ulice
kurzem w okna rzucić 
- na złość pań

Albo sobie potańczyć oberka
z drzewami które mają ze sto lat
kapelusze pozrywać mężczyznom
kobietom spódnicę podwiewać 
– właśnie tak

Drzewa tańczą ociężale
gałęzie fruwają tam i tu
konary skrzypią huczy wiatr
diabelski taniec niechaj trwa

Nieważne że łamią się  konary
w obrocie jak tańczy wiatr
szpaler drzew mu się kłania
do samej ziemi -  
jakby zawarły pakt

Gra huczna muzyka
wiatr wieje na sto trąb
lecą gałęzie łamią się z hukiem
a wiatr - rozbawiony woła 
niech szalony taniec trwa...

A gdy już skończy się wiatru muzyka
drzewa odetchną i pójdą spać
wróci nad swój brzeg morza
by dalej berka z falami grać

Pozostanie po nim gorąca cisza
niejeden dla ochłody wspomni go
morski wiatr który w żagle dmucha
bryza która na drobnych falach gra 

Gdy znów powróci - wściekły - ze broń Boże
jachty powywraca drzewami zabawi się
pozrywa dachy sukienki i kapelusze
wysoko każe parasolom latać
nieobliczalny morski wiatr 

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.