Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

piątek, 22 lipca 2016

Kotek

Kotek
 
Pewna pani miała kotka
wypuszczała go o zmroku
ze swego domku malutkiego
wprost do lasu okrutnego

Kotek miewał swe wychodne
o nóżki ocierał  się miło
na łowy myszek poszedł sobie
by o świtaniu powrócić  raźno

Wypuszczajcie miłe panie
swego kotka zawsze nocą
gdzieś tam komuś się połasi
lecz nim słonko rankiem wstanie
na progu waszego domu
zawsze skruszony stanie

Miło o mleczko łapką poprosi
jak zwykle na kanapie się rozgości
ranną gazetę przed sobą rozwinie
wnet popłynie do was miłe panie
wspaniałe kotka chrapanie

Lech Kamińsk
i

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.