Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

poniedziałek, 17 lutego 2014

Zły sen

Zły sen
 
Gdy się przebudzę z marzeń boskich
gdzie młoda panienka okrągłościami kusi
spojrzę na  żonkę lekko jeż przejrzałą
na jej minę wściekłą zmarszczkami pooraną
 gdy popłyną słowa nic nie mające z miłością
wtedy biorę swą kapotę z lekka przybrudzoną
a w kieszeń kanapkę apetyczną niezbyt
którą zamiast obiadu od żonki dostałem

Marzy mi się jedno - wypić kufel piwa
pogadać z kolegami powspominać czasy
gdy razem po szkole...

Ale wybaczcie -  do realu muszę
(tam moja żonka jest śliczna i kochana)

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.