Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Slowiki

Oglądałem koncert piosenki dzieci niepełnosprawnych organizowany przez fundację pani Anny Dymnej. Odbył się 6 czerwca 2012 r. na Rynku w Krakowie. Nie mogłem poskromić łez cisnących się do oczu.
Pragnę ten wiersz podarować Pani Anni. Będzie Jej na zawsze, tylko Jej.


Słowiki
( wiersz z książeczki „Wierszy Szpitalnych”)

z przetrąconymi skrzydłami
nie mogą zerwać się do lotu
cóż z tego – potrafią śnić

to nic że tęsknota
że przyjaciele bez nich
szybują w przestworzach
śpiewają swą pieśń życia
w niej zawarty jest sens

więc śnią że mogą
więc śnią że są
przez małą chwilę szczęście
tego nie poskąpił Bóg

On przesłał anioła
z sercem wielkim jak świat
przygarnął wszystkie słowiki
z łezką bo jak tu bez łez

słowiki – z przetrąconymi skrzydłami

Lech Kamiński

2 komentarze:

  1. Piękny wiersz dla wspaniałej kobiety. Gdyby istniał order Prawdziwy Człowiek, na pewno pani Anna byłaby nim odznaczona.
    Twoja notatka Leszku, cudny wiersz i zdjęcie tworzą wzruszającą kompozycję.

    OdpowiedzUsuń

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.