Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

wtorek, 28 stycznia 2014

Beta

( Ewa Caban )
Beta
( wiersz z książeczki „szatniarza” )

W klatce tłok
trudno policzyć wszystkich zamkniętych
Nie boję się
przecież zamknął mnie On
nasz pan władca i opiekun
gwarant bezpieczeństwa i karmiciel

Klatek dużo
z boku z góry i z dołu
nieważne jest woda
i wiozą nas gdzieś

Wiozą i wiozą
jest duszno tłoczno
omdlał właśnie kolega
Tęsknię do domu do Betuni
jeszcze długo

Wreszcie wyładowują nas
układają na ziemi
można świeżego powietrza łyknąć

Coś się dzieje
Tak - otwarli klatki
koledzy wychodzą i znikają
Też wychodzę - jak najszybciej
Szybko - wzlatuję do góry
Betuniu – już lecę do ciebie
lecz gdzie ja jestem nie byłem tu nigdy

Robię szerokie kręgi
szukam znajomych obrazów
patrzę w niebo - tam może się czaić Grom
spadnie jak piorun
szponami rozszarpie
z nich ucieczki nie ma

Krążę i krążę nic znajomego
robię coraz szersze kręgi
i nic

Jest Grom - wysoko
nie czekam spadam jak kula pod krzak
byle do cienia - ukryć się

Udało się – nie trafił
będę żyć - przeczekam noc
a skoro świt – dalej

Robię swe kręgi dalej
Grom gdzieś przepadł
czekaj Betinko już lecę

Mam - znajoma rzeczka
dom i dróżka
już wiem
już lecę
szykuj kolację Betinko
:)

Lech Kamiński


2 komentarze:

  1. Niby wiersz o gołębiach, a przecież w gruncie rzeczy to obraz prawdziwej miłości, wierności, oddania, poświęcenia.
    Piękny wiersz Poeto. Napisałeś o najpiękniejszych uczuciach bez patosu, wymyślnych metafor, choć językiem delikatnym , różnicowanym w zależności od tego, kogo opisujesz. Na przykład o ukochanej i drogich sercu miejscach mówisz językiem delikatnym, pełnym zdrobnień.

    OdpowiedzUsuń

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.