Żołnierzu
Wysłano cię do obcego kraju
na misję „ w obronie wolności „
gdzie każdy wzrokiem sztyletem
w plecy potajemnie wciska
Idziesz bracie Polaku
upaprany w trudzie i znoju
tam gdzie posłał cię rozkaz
wskazała drogę Ojczyzna
Na końcu świata kraina
tutaj inne prawa zwyczaje
masz ich nauczyć wolności
która ilością pocisków się mierzy
Wszystko tam jest wrogie
w ustach pustynny piasek
z twoim potem do nich się wciska
słońce inne bardziej obce
wróg czai się w każdym rowie
bomba zdradliwie wybucha
Marzysz o swoim domu żołnierzu
ta ziemia jest całkiem obca
w domu krząta się żona
przy kolacji –
bo właśnie godzina piąta
Lech Kamiński
Wysłano cię do obcego kraju
na misję „ w obronie wolności „
gdzie każdy wzrokiem sztyletem
w plecy potajemnie wciska
Idziesz bracie Polaku
upaprany w trudzie i znoju
tam gdzie posłał cię rozkaz
wskazała drogę Ojczyzna
Na końcu świata kraina
tutaj inne prawa zwyczaje
masz ich nauczyć wolności
która ilością pocisków się mierzy
Wszystko tam jest wrogie
w ustach pustynny piasek
z twoim potem do nich się wciska
słońce inne bardziej obce
wróg czai się w każdym rowie
bomba zdradliwie wybucha
Marzysz o swoim domu żołnierzu
ta ziemia jest całkiem obca
w domu krząta się żona
przy kolacji –
bo właśnie godzina piąta
Lech Kamiński
Gorzki w wymowie wiersz, choć przedstawia realną sytuację. Żołnierz nie pyta, on wykonuje rozkazy.
OdpowiedzUsuńNadzieja w tym, że wreszcie wszyscy wrócą do domu...