Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

piątek, 12 października 2012

Wiatr

( z internetu )
Wiatr

Wiatr nad morzem się wzbudził
bawił się igraszką fal
na ich grzbiecie dopłynął do brzegu
morze porzucił na plaży siadł

Najpierw - zbadał okolice
miasto spodobało mu się
można tam pozamiatać ulice
a kurzem w okna rzucić
na złość pań

Albo zatańczyć sobie oberka
z drzewami które mają ze sto lat
kapelusze pozrywać mężczyznom
kobietom spódnicę podwiewać – o tak

Drzewa tańczą ociężale
gałęzie fruwają tam i tu
konary skrzypią huczy wiatr
diabelski taniec niechaj trwa

Nieważne że konary się łamią
w obrocie gdy tańczy wiatr
szpaler drzew kłania się w tańcu
do samej ziemi - jak na pas

Gra huczna muzyka
wiatr wieje na sto trąb
gałęzie lecą łamią się z hukiem
a wiatr jeszcze woła -
niech taniec trwa...

A gdy już skończy się wiatru muzyka
drzewa odetchną i pójdą spać
wiatr wróci nad swój brzeg morza
by dalej berka z falami grać

Pozostanie po nim cisza gorąca
niejeden dla ochłody ją wspomni
morski wiatr który w żagle dmucha
morska bryza wzbudza lekkie fale

Gdy znów powróci wściekły ze broń Boże
jachty powywraca potarga gałęzie
pozrywa dachy sukienki i kapelusze
każe latać wysoko parasolom


2 komentarze:

  1. Rozhukał Ci się wiatr nadmorski Poeto, pięknie rozswawolił, zatańczył, pourwisował na ulicach miasta i znowu wrócił nad morze z falami w berka grać.
    Obraz słowami malowany,a tak wyraźny, że widzimy urwisa- wiatr z rozwianą czupryną i kapotą...Piękny.

    OdpowiedzUsuń

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.