Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

środa, 5 września 2012

Dla I.S.

( zdjęcie z internetu )

Dla I. S.

zaprosiła mnie wczoraj w gości
jedna pani
mówiła że z miłości
umyłem ręce i szyje
tam też się podmyję
najdroższy krawat założę
spodnie od Armaniego
kwiaty za rogiem kupię
drogie - gdzieś za dwa złote
wsiądę w gablotę i jadę
żądzy gnany poczuciem
nie uważam na znaki
przed policją zwalniam
dla niepoznaki

gdy już do ciebie przyjadę
zostawię za rogiem brykę
przecież wiecie że żona
po cichutko na palcach
na górę się będę skradał

drzwi zamknięte - nie szkodzi
mam kluczyk - o co chodzi
drzwi otwieram bezszelestnie
wchodzę ostrożnie
półmrok wszędzie

idę - a co
ktoś mnie w głowę wali
przecież miał być seks i zabawa
a tu taka sprawa
łeb mnie boli okropnie
przed oczami karuzela
z drugiej strony poprawka
nie wytrzymała moja głowa
padłem i wyzionąłem ducha

łopatę weź rzekło licho
chłopa zakop głęboko
powiedz - spoko oj spoko
tak do niej licho gada
a ona za głowę się łapie
bo jest przecież po chłopie
ciągnie chłopa na dworze
zakopuje
o Boże

bywa tak
gdy chucie uderzą chłopu do głowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.