Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

czwartek, 16 marca 2017

Bukiet kasztanowca

Bukiet kasztanowca

Pierwszy mój bukiet był kasztanowy 
przepiękny - choć bardzo nietrwały 
 przyjęła go swoją młodą piersią 
  ja z zażenowania spłonąłem czerwienią 

Była piękną dziewczyną -  królowa podwórka 
wszystkich czarowała warkoczem w hebanach  
nosiła głowę wysoko
 na umizgi nieczuła 
a jednak ...
ją wtedy całowałem z uczuciem 

Całowałem - jak tylko młodzieniec potrafi 
całowałem namiętnie
 lecz w krytycznej chwili dziewczyna uciekła
 wystraszona wyzwaniem pocałunków namiętnych
  zachowała świadomości ostatek 

Gdy już po latach odnalazłem dziewczynę 
tę przyczynę moich młodzieńczych rumieńców 
męża pochowała lecz nie zapomniała  
jak w młodzieńczych uściskach  
wyrastał - koniec przyjaźni naszej 

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.