Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

czwartek, 20 kwietnia 2017

Mewy

Mewy

na dachach naszego miasta
mewy się zagnieździły 
nad całym miastem królują
wygrały wojnę z kawkami 
teraz rządzą 
w powietrznej przestrzeni 

do życia potrzeba im mało 
trochę miejsca na dachu na gniazdo 
zawsze coś znajdzie się w śmietniku 
jak ładna pogoda  to i morze odwiedzą

dzisiaj jest spokojnie 
nie słychać  krzyków o świcie
małe już podrosły 
 sroki im nie zagrażają

siedzą na dachach
bystro lustrują teren
widzą wszystko co się  może zdarzyć
niech tylko ktoś chleb wyrzuci 
zaraz się gromadą zlecą
 kawałki w locie łapią

na siebie krzyczą
wyrywają chleb 
to moje - zostaw - nie rusz - uciekaj 
gdy zobaczą człowieka 
zrywają się do lotu z krzykiem 

 jak można -  one przecież jedzą 

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.