Pośród ogrodów (pysznych
latem) kręci się, tańczy Pan z aparatem. Migawka pstryka,
widok pożera, a Pan się kręci jak karuzela. Dojrzy (to w
maju) tulipany, w czerwcu piwonii śpiewa peany. W lipcu w
hortensję się zapatrzy - aparat pstryka na raz-dwa-trzy. W
sierpniu już kwitnie róż tak wiele! Dla każdej zdjęcie -
Przyjacielu! Naparstnica po drodze jest moja, lilie, smolinosy,
nasturcja, powoje! Jesienią astrów wybór bardzo
duży, niebieskie marcinki, czasem resztki róży. Jeszcze
aparatem do chryzantem twarzy... I co? Już wszystko? Koniec? Pan
z aparatem będzie zimą marzył.
Sympatyczny wiersz Panie z aparatem! Pełen życzliwości, przyjaźni i sympatii.
OdpowiedzUsuń:))))) dzięki Haniu
OdpowiedzUsuń