Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

środa, 25 maja 2011



Ręce 

Gdzieś,
kiedyś,
przypadkiem,
w autobusie, czy kinie
spotkały się - ręce.
Zwyczajne, człowiecze,

Pani dotknęła pana,
niby nic,
a zaiskrzyło,
się stało.

Pani się zawahała,
zawstydziła,
schowała rękę.
Spojrzała...

I zapamiętała.

1 komentarz:

  1. Jaki to piękny wiersz. Leciutki dotyk, a jakie znaczenie! Zapowiada chyba coś pięknego, co może się im zdarzyć...

    OdpowiedzUsuń

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.