( z internetu )
Szatniarz elektrykiem
( z cyklu "Szatniarz")
Jest czarna noc
księżyc pożarły chmury,
gwiazdy pochowały
się po kątach.
W szatni rozparł się
spokój,
rozwalił się
bezczelnie na ladzie.
Tylko wieszaki
bezmyślnie konsumowały swe palta.
Szatniarz siedział
za ladą doglądając śpiącego spokoju.
Wtedy stało się
COŚ!
Z nieba spadł potwór
przeraźliwy,
z okropnym rykiem,
cały w ogniu,
rozwalił się hukiem
pod sufitem
i pochłonął świat
cały
po czym -
przepadł na zawsze.
W szatni - zżarł
światło,
wieszaki ze strachu
przestały przeżuwać,
a szatniarz - przyjął
postawę bojową.
Więc tradycyjnie
przeprowadził intensywną analizę zaistniałego
nieznanego potwora.
- składał się z
cząstek elementarnych naładowanych ujemnie.
upchanych bezczelnie
jedno koło drugiego
tworzyło t. zw.
pełną plazmę.
Potwór nie należał
do doskonałych,
gdyż jego istnienie
zamykało się w ms.
to bardzo nietrwałe
w sobie ale skutki pozostały żałosne,
zauważono w szatni
drażliwy brak elektronów,
one swobodnie latały
wszędzie,
naigrawając się z
wieszaków i ludzi.
Po głębokiej
analizie zaistniałej sytuacji,
zasięgnięciu rady u
wystraszonych wieszaków,
szatniarz stwierdził
.
Potwór pożarł
elektrony.
Zdecydował się
natychmiast usunąć przyczynę destrukcji światła.
Zebrawszy się na
odwagę, wstał i chwiejnym krokiem,
jak na szatniarza
przystało poszedł na zaplecze szatni.
Tam odważnie z całą
premedytacją włączył bezpiecznik.
Po tym budującym
czynie, stała się znów jasność.
I spokój ponownie
rozwalił się na ladzie.
CBDU...
Lech
Kamiński
Wieczór, cisza i spokój panujący dziś wszechwładnie...Metafory opisujące tę sytuację są intrygujące. I raptem COŚ burzy spokój. Jak zawsze Szatniarz staje na wysokości zadania i radzi sobie doskonale.
OdpowiedzUsuńŚwietny wiersz, pełen humoru i zaskakujących zdarzeń.