stuletnie
drzewa dorodne nad wyraz
stropem
liści ozdabiają niebo
girlandami
wiszą czekają słońca
ono
je złotem obleka w świtaniu
wstydliwie
wychyla się zza Chełmskiej Góry
złotem
maluje dach koszalińskiej katedry
cieszy
się kolorami nowych bloków
cieniem
igra na liściach w alejach drzew
zatrzymało
się chwilę na widokowej wieży
zbudziło
śpiące w pobliżu czarne ptaki
teraz
krążą wokół robią wiele hałasu
jak
czarownice w mrokach średniowiecza
już
mocno oświetla rozbudzone miasto
pokolorowało
przednią fasadę koszalińskiego ratusza
sprawdziło
czy się nie spóźnia na jego zegarze
poszło
budzić ludzi czas wstawać do pracy
zmęczone
usiadło przy fontannie w parku
ogrzało
ciepłem tamtejsze kaczki i łabędzie
serca
rozgrzało kochankom na ławce
odpoczęło
trochę i poszło pracować dalej
zaczął
się ruch na ulicach spieszą się gdzieś wszyscy
pędzą
niewyspane samochody w strony przeciwne
będzie
tak jak co dzień do późnego zmroku
aż
słońce zajdzie zmęczone a miasto zaśnie po nim
Niecodzienny widok- słońce przewodnikiem po mieście. Każdy obiekt upiększa swymi promieniami, wnosi radość i pogodę do miasta. A miasto niezwykłe, bo ukochane przez poetę.
OdpowiedzUsuńDoskonały wiersz, piękny i niezwykły.
Przepiękny obraz Koszalina z Chełmskiej Góry... Jest co podziwiać, a słońce, które oprowadza nas po tych niezwykłych zakątkach tego uroczego miasta, daje nam wiele radości i szczęścia. Miasto się budzi, wstaje i tętni życiem...Cudownie to ująłeś Poeto... Dziękuję za wspaniały wiersz.
OdpowiedzUsuńDzięki miłe Panie za miłe słowa
OdpowiedzUsuń