( z internetu )
Beta
( wiersz z cyklu "Szatniarza" )
W klatce tłok
trudno policzyć wszystkich zamkniętych
nie boję się
przecież zamknął mnie On
nasz pan władca i opiekun
gwarant bezpieczeństwa - karmiciel
Klatek jest dużo
z boku z góry i dołu
nieważne jest woda
wiozą nas gdzieś
Wiozą i wiozą
jest duszno i tłoczno
omdlał właśnie kolega
tęsknię do domu do Betuni
długo jeszcze
No wreszcie wyładowuje nas
układają na ziemi
łyk świeżego powietrza
Coś się dzieje tak - otwarli klatki
koledzy wychodzą i znikają
też wychodzę - jak najszybciej
Szybko - wzlatuję do góry
Betuniu – już lecę do ciebie
tylko -gdzie ja jestem
nie byłem tu nigdy
Robię szerokie kręgi
szukam znajomych obrazów
patrzę w niebo
tam może się czaić Grom
spadnie jak piorun szponami rozszarpie
z nich - nie ma ucieczki
Krążę i krążę nic znajomego
robię coraz szersze kręgi i nic
Jest Grom
wysoko nie czekam
spadam jak kula pod krzak
byle do cienia ukryć się
Udało się – nie trafił
będę żyć
przeczekam tu noc a skoro świt - dalej
Robię dalej swe kręgi
Grom gdzieś przepadł
czekaj Betinko już lecę
Mam - znajoma rzeczka
dom i dróżka
już wiem już lecę
szykuj kolację Betinko
Lech Kamiński
W klatce tłok
trudno policzyć wszystkich zamkniętych
nie boję się
przecież zamknął mnie On
nasz pan władca i opiekun
gwarant bezpieczeństwa - karmiciel
Klatek jest dużo
z boku z góry i dołu
nieważne jest woda
wiozą nas gdzieś
Wiozą i wiozą
jest duszno i tłoczno
omdlał właśnie kolega
tęsknię do domu do Betuni
długo jeszcze
No wreszcie wyładowuje nas
układają na ziemi
łyk świeżego powietrza
Coś się dzieje tak - otwarli klatki
koledzy wychodzą i znikają
też wychodzę - jak najszybciej
Szybko - wzlatuję do góry
Betuniu – już lecę do ciebie
tylko -gdzie ja jestem
nie byłem tu nigdy
Robię szerokie kręgi
szukam znajomych obrazów
patrzę w niebo
tam może się czaić Grom
spadnie jak piorun szponami rozszarpie
z nich - nie ma ucieczki
Krążę i krążę nic znajomego
robię coraz szersze kręgi i nic
Jest Grom
wysoko nie czekam
spadam jak kula pod krzak
byle do cienia ukryć się
Udało się – nie trafił
będę żyć
przeczekam tu noc a skoro świt - dalej
Robię dalej swe kręgi
Grom gdzieś przepadł
czekaj Betinko już lecę
Mam - znajoma rzeczka
dom i dróżka
już wiem już lecę
szykuj kolację Betinko
Lech Kamiński
( kto zgadnie kto się ukrywa za słowem Grom, Beta i Betinka?)
"Szatniarz" to cykl wierszy niezwykłych, zahaczających o groteskę. Tam wieszaki mówią, krzesło nawet "gra" swoją rolę, nie mówiąc o tytułowym Szatniarzu.
OdpowiedzUsuńBeta jest ostatnim wierszem z tego cyklu, łagodnym, jest pochwałą przywiązania, miłości, wierności.
Ciągle mam nadzieję, że Poeta skusi się jeszcze i napisze dalsze wiersze... Alfabet od alfy do omegi jest długi...