( zdjęcie z netu )
Ptaki
zleciały się czarne ptaszyska
dziobią na lewo i prawo
na oślep zabierają z sobą
opętane myślą obłędną
jeszcze nie jestem gotowy
ptaszyska od siebie gonię
chociaż dotrwać do jutra
wytrwać do kolorowego świtu
to nic że sił już mało
że coraz dalej do wiosny
wołam cię biała damo
przyjdź ucałuj mnie teraz
jak matka
ona całuje bez bólu
Powiedziałabym, że wiersz wspaniały, gdyby nie szarpał tak za serce. Odgoń te ptaszyska daleko i nie wołaj tej białej damy. Ona sama przyjdzie, kiedy nadejdzie czas spotkania.
OdpowiedzUsuńA jednak powiem- wiersz wspaniały Poeto.
Wierzę w to, że poradzisz sobie z tymi czarnymi ptaszyskami... Jeszcze nie czas na spotkanie białej damy. Wytrwasz na pewno do kolorowego świtu i to nie jednego... Jesteś wciąż młody duchem, masz serce do ludzi i patrzysz sercem. Widać to w Twojej Poezji. Dziękuję za przepiękny wiersz Poeto.
OdpowiedzUsuń