Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

poniedziałek, 13 stycznia 2020

Ukochane

Ukochane

z sobą zabiorę góry wyniosłe
skalistymi szczytami sięgające nieba
wspominam szczęście przemiłe
gdy w chorobie się serce kołacze 

góry i szczyty ukochane na zawsze
Śnieżne Kotły wiatrem halnym doświadczane
niech ujrzą je moje oczy już przygasłe
daj mi panie z tym obrazem do nieba wędrować 

kocioł Samotni perełko jedyna na świecie
pozwól po śmierci mojemu duchowi
zamieszkać tam w domku drewnianym
wtedy już na zawsze

strumykom górskim srebrem czystym ozdobionym
daj przemyć oczy chorobą zmęczone
zanurzyć wędrowca stopy przed drogą
długą
bo już wysoko
do nieba

dzięki wam kotły karkonoskie Biały i Czarny
wspomnienia wasze mi pomagają
przezwyciężyć ból nieustanny
skupić myśli na jeziorkach kamienistych
przeczekać czas który w zabiegu się dłuży

moja niemocy przeklęta zniszczyłaś ciało
lecz miłości widoków górskich nie oddam
zabiorę z sobą w ostatnią wędrówkę
z której nie będzie już powrotu

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.