Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 20 lipca 2019

Alf

Alf
( wiersz z książeczki „szatniarza” )

Dzień przeraźliwie jasny 
świeciły aż trzy słońca na niebie
Alf jest głodny
jeszcze dzisiaj nie jadł
Z daleka dochodziły wspaniałe zapachy
aż w nosie kręciło
lecz On wiedział
blisko był On...
potwór

Przez niego już paru „naszych” zginęło
więc czekał ...
bał się wychylić nosa
czekał i czekał...
Aż pogasły kolejno słońca
ostrożnie wychylił się i obserwował
nie był głupi
trzeba upewnić się koniecznie 

Wystawił jedną nogę – spokój
potem drugą – też cisza
kilkoma susami wzdłuż ściany
jak to miał w zwyczaju
pobiegł jak błyskawica
Jadł szybko na zapas
jak najwięcej
oglądając się wszędzie za potworem 

Gdy już nie mógł więcej jeść
porwał jeszcze trochę
i już znacznie wolniej
ruszył do siebie
tam był bezpieczny

Dzień uznał za udany
kończynami przednimi starannie wytarł
długie pojedyncze i ruchliwe wąsy
Teraz mógł czekać na swój czas

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.