Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

niedziela, 21 lipca 2019

Słowiki

Wiersz powstał po obejrzeniu koncertu piosenki dzieci niepełnosprawnych, organizowany przez fundację pani Anny Dymnej. Odbył się 6 czerwca 2012 r. na Rynku w Krakowie. Nie mogłem poskromić cisnących się łez do oczu.
( wiersz z książeczki „Wierszy Szpitalnych”)

Słowiki

z przetrąconymi skrzydłami
nie mogą zerwać się do lotu
cóż z tego – potrafią śnić

to nic że tęsknota
że przyjaciele bez nich
szybują w przestworzach
śpiewają swoja pieśń życia
w niej zawarty jest sens

więc śnią - że mogą
więc śnią - że są
przez małą chwilę szczęście
tego nie poskąpił  Bóg

On im przesłał anioła
z sercem wielkim jak świat
przygarnął wszystkie słowiki
z łezką - bo jak tu bez łez

słowiki – z przetrąconymi skrzydłami

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.