Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

poniedziałek, 25 czerwca 2018

Batuta maestro

Batuta maestro 

Wzniosła się nad ciszę... 
a ona - stała się głęboka gęsta 
objęła władzę nad salą 
podniosły się smyczki -zawisały
jak gdyby myślały mówiły czekały 

Opadły na struny stalowe
te odpowiedziały dźwiękiem 
delikatnym - dla uszu zachwytem 

Dźwięki motylami fruwały 
pod sufitem po ścianach wszędzie
wpadały do uszu
 głaskały duszę rozkosznie
jeszcze...  jeszcze...

Batuta objęła władzę-
cisza zamarła 
dźwięki trzmielami grały... 
grały i grały 
a ona gęstniała tym dźwiękiem 

Skończyło się nagle 
motyle i trzmiele opadły 
jak płatki śniegu 
jak złote liście
batuta zamarła w bezruchu 

Na sali cisza- 
nagle wybuchła gęstością 
zadrżały mury w zachwycie
trwało i trwało aż ucichło

Po chwili stało się - pusto 

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.