Czerwony szlak
wśród szczytów wysokich kamieniami utkanych
gdzie wichry z diabłami tańczą bez przerwy
tam mgły wilgocią od zimna chronią
wędrowałem - czerwonym szlakiem
ścieżka wśród kosodrzewiny się wije
mróz i wicher na co dzień ją omiata
częstuje deszczem ulewnym lub śniegiem
wędrowałem - szlakiem czerwonym
szedłem strugami ulewnego deszczu
brakowało oddechu w piersi okraszonej wiatrem
szedłem wsłuchując się w ciszę
szumem wiatru i deszczu zdobioną
wędrowałem - czerwonym szlakiem
od Karpacza do Odrodzenia
kto szedł to wie i widział
przepastne kotły - lasów ni krzynki
widoki nieogarnięte wzrokiem człowieka
to widziałem - na szlaku czerwonym
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.