Dla Mai
Ją Bóg powołał na świat
widocznie było potrzeba
malutkie serce otoczył kocykiem bólu
dlaczego
czy musiał
Czy serce nie drżało gdy stworzył
malutką kruszynkę do życia
czy nie widział że przecież coś nie tak
jaki cel przyświecał Nieomylnemu
Malutkie rączki igłami pokłute
wyciąga Maja do mamy do światła do życia
mama ją tuli – chce jej dać swoje serce
swoją krew dla niej utoczyć
Całuje wykwity krwawe na rączkach
głaszcze delikatnie nieporadne ciałko
co jeszcze ma zrobić jej oszalałe serce
kogo prosić
Kłaniam Ci się nisko Panie Boże
wysłuchaj mojego bólu
serca skurczu żałości
przecież brakuje jej tak mało
a jednocześnie... bardzo wiele
Lech Kamiński
Ją Bóg powołał na świat
widocznie było potrzeba
malutkie serce otoczył kocykiem bólu
dlaczego
czy musiał
Czy serce nie drżało gdy stworzył
malutką kruszynkę do życia
czy nie widział że przecież coś nie tak
jaki cel przyświecał Nieomylnemu
Malutkie rączki igłami pokłute
wyciąga Maja do mamy do światła do życia
mama ją tuli – chce jej dać swoje serce
swoją krew dla niej utoczyć
Całuje wykwity krwawe na rączkach
głaszcze delikatnie nieporadne ciałko
co jeszcze ma zrobić jej oszalałe serce
kogo prosić
Kłaniam Ci się nisko Panie Boże
wysłuchaj mojego bólu
serca skurczu żałości
przecież brakuje jej tak mało
a jednocześnie... bardzo wiele
Lech Kamiński
Wiersz chwytający za serce, ściskający gardło, zmuszający do zadawania pytań- dlaczego tak?
OdpowiedzUsuńTo wiersz z serii "sercem pisanych". Piękny Poeto . <3
Dzięki Haniu <3
OdpowiedzUsuńPiękny, wzruszający wiersz. Obrazy swoim realizmem
OdpowiedzUsuńsilnie działają na uczucia oraz zmuszają do refleksji
nad sensem cierpienia, bólu i rozpaczy.
Pozdrawiam serdecznie - A...