( Dzierzencki Eugeniusz, Brzeg morza w okolicach Pucka )
Cóż mi dasz
dam - poświatę księżyca
gdy słonce za horyzontem znika
dodam srebrną ścieżkę
po której składa się do snu
szum fal morskich
gdy szepcą o miłości plażowej
też kwiatek samotny
na wydmie szalony rozkwita
o życie z przyrodą walczy
i morski wiatr
który falami pomiata
nimi wali o morza brzeg
ludzi na pojedynek wyzywa
chłodzi rozpalone ciała
delikatnie pieści
kołysze mewy
odwieczne plaż właścicielki
Cóż mi dasz
dam - poświatę księżyca
gdy słonce za horyzontem znika
dodam srebrną ścieżkę
po której składa się do snu
szum fal morskich
gdy szepcą o miłości plażowej
też kwiatek samotny
na wydmie szalony rozkwita
o życie z przyrodą walczy
i morski wiatr
który falami pomiata
nimi wali o morza brzeg
ludzi na pojedynek wyzywa
chłodzi rozpalone ciała
delikatnie pieści
kołysze mewy
odwieczne plaż właścicielki
Wiele dajesz. Hojną ręką obdarzasz całą nadmorską krainą, dodajesz do tego poświatę księżyca i wiatr, co to falami pomiata, ale i pieścić delikatnie potrafi...
OdpowiedzUsuńPiękny dar.
Delikatny i uroczy , pozdrawiam poeto, strofy tego wiersza dają posmak uczucia silnego nie pomijasz cudownej natury obraz malowany sercem
OdpowiedzUsuńAleż cudowne Twoje dary. Ten widok nadmorskiej plaży, szum morskich fal, wiatr od morza i mewy krążące nad Wami... to wszystko daje niesamowity klimat, a w oddali księżyc przygląda się rozkosznym ciałom. Dziękuję Leszku za wiersz, który zawiera tyle miłości i serca.
OdpowiedzUsuń