Oda do stołu
mój stole stole drewniany
malowany obiadem śniadaniem lakierowany
na nogach czterech bo trzy za mało
a pięć za dużo byłby skołowany
kształtem bogaty w kręgi i kąty
wszystkie różne w kolor bogate
przy nim krzesła i przy nim stołki
nawet znalazły się dwa szelągi
lecz najważniejsza jest jego rola
gdy rano wstanę i nie wierzycie
piękne nakrycie serwetka talerzyk
i z rana - mały kubeczek
a w nim - kawa
napój boski piękne nakrycie
a gdy to wszystko poda z uśmiechem
ta kobieta dla której serce
nikt nie wymyśli lepszego napoju
chyba że - nie powiem
wymyślcie sami
U poety to nawet stół doczeka się ody!
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom nie jest to tylko zabawny wiersz. Stół to symbol domowego ciepła, stabilizacji, troski bliskiej osoby.
No i ta kawa, nieodzowna z rana dla takiego smakosza , jak nasz poeta...
Dzięki Haniu, troszkę zażartowałem
OdpowiedzUsuń