Skrzypaczka w białej sukience
Skrzypaczka
weszła na podium
twarz skupiona
skrzypce trzyma jak matka dziecko
na biodrze
w bezruchu
lekko się skłoniła
swojej mocy świadoma
jak dama
a lat niespełna 19
smyczek powędrował do góry
wydobył dźwięk piskliwy drżący
nie drażnił - podniecał
dla ucha miły
ucichł
parę ruchów i dźwięków
przed koncertem niezbędnych
przyjęła pozycję
smyczek jak szalony zatańczył po strunach
przebiegał po nich tam i z powrotem
jak tancerze tuptaka
jak by iskry krzesał
dźwięków kaskadę zrodził
pospołu z palcami
one je głaskały
miłośnie pieściły
grały Wieniawskiego
nutki początkowo nieśmiało
jakby skrępowane
w dźwięku lekko drewnianym
następnie już miękko dźwięcznie
rozbiegły się wszędzie
odbijały się od sufitu od ścian
drżały dźwiękiem były i były...
wszystkich czarowały sobą
dźwiękiem
który jak wąż porażał
przykuwał uwagę
śpiewał
do głębi przenikał
smyczek tańczył z wirtuozerią
czasem uderzał w staccato
dźwięk był i drżał
do duszy pięknem przenikał
i taniec smyczka się skończył
opadł razem ze skrzypkami
skłonił się głęboko
na oklaski czekał
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.